14:02 / 15.02.2017

ZIMOWA WYCIECZKA Z RADOMIA DO KAZIMIERZA DOLNEGO

Zdjęcia Adam Dziedzic
Kazimierz Dolny tętni życiem szczególnie latem. Wszędzie widać turystów jest gwarno i wesoło. Redaktor  portalu Adam z koleżankami Danutą i Marzeną wybrali się w zimie przy minimalnym mrozie do Kazimierza Dolnego.. Na Rynku jest spokojnie, można odetchnąć wyjątkową atmosferą, uroczego miasteczka pełnego zabytkowych budynków. O tej porze roku Kazimierz Dolny żyje w zwolnionym tempie. Obiektywnie.info.pl zaprasza radomian do zwiedzania w okresie zimowym szczególnie wąwozów. Drzewa nie posiadają liści, dlatego można widzieć garby odsłaniające zastygłe w mrozie kazimierskie wzgórza, poprzecinane głębokimi bruzdami rozgałęzionych wąwozów. Pięknie wyglądają te śnieżne doliny. Jedziemy terenówką z przemiłym miejscowym kierowcą Patrykiem, był jednocześnie naszym przewodnikiem. po drodze zaliczamy: Kwaskową Górę,

Adam Dziedzic - Obiektywnie.info.pl

Doły dojeżdżamy do wąwozu Korzeniowy Dół, miejscowi mówią jest to głębocznica. Wysiadamy, dalej idziemy pieszo wąwozem o długości  powyżej 500 metrów w dół, a Pan Patryk będzie na nas czekał z drugiej strony.


Adam Dziedzic - Obiektywnie.info.pl

Wchodząc w Wąwóz Korzeniowy mamy wrażenie wejścia w nieznane, przerażające korzenie i pnie. Danucie i Marzenie najbardziej podobał się środkowy odcinek wąwozu, gdzie ściany po obu stronach mają wysokość nawet 5-8 metrów, a korzenie drzew zwisają ze ścian. Wystające, poskręcane fantastycznie korzenie drzew rosnących na skarpach. Krawędzie wąwozu porasta tu starodrzew ,a  podłoże pokryte jest zlodowaciałym śniegiem. (Najważniejsze o tej porze roku jest obuwie - nie powinny być śliskie). Jest pięknie to Raj dla oczu. Robimy sobie pamiątkowe zdjęcia, idziemy dalej w dół aż do wyjścia z wąwozu. Wsiadamy do terenówki jedziemy m.in. wąwozem Czerniawy o długości około 900 metrów, ulicą Czerniawy, na trasie wąwozu przejeżdżamy obok Cmentarza Żydowskiego, z charakterystycznym pomnikiem wzorowanym na jerozolimskiej Ścianie. Plebanką kończymy wyprawę wąwozami. .Wieczorem Rynek, udajemy się ulicą zamkową, zwiedzamy jeszcze Zamek i Basztę. Zadowoleni powracamy do Radomia.

Adam Dziedzic